sobota, 15 grudnia 2012

rokitnica, 2

Druga cześć zdjęć z Zabrza-Rokitnicy, teraz w obiektywie pojawiają się także stali bywalcy targowiska, buty i kartonowe pudła. 

//Second part of the Zabrze-Rokitnica shooting, this time frequent market visitors, shoes, and cardboard boxes appear in the lens.
hajle silesia!




___
yashica electro 35gs
Zabrze 2012
http://www.facebook.com/howdoyouthinkitfeels

czwartek, 13 grudnia 2012

rokitnica, 1

Zabrze-Rokitnica, niby nic specjalnego, osiedle z pawilonami handlowymi, trochę usług i targ - ale, jak się okazało, targ był wart tego żeby pójść tam na dłużej i zapoznać się z niektórymi bywalcami. Dziś część pierwsza.

//Zabrze-Rokitnica (part of an industrial silesian town), seemed to be nothing special, few blocks of flats, some services and a market - as it turned out the latter was well worth visiting, as was getting to know some of its patrons. Part 1 today.






___
canon ql17
Zabrze 2012
http://www.facebook.com/howdoyouthinkitfeels

piątek, 7 grudnia 2012

masters and servants

Przyjrzyjmy się kwestii statusu społecznego w kontekście geograficznym.
//Let's have a look into a subject of social status in the geographical context.

zdjęcie 1: ul. Senatorska, Warszawa, zdjęcie 2: ul. Grodzka, Kraków
/pic 1 Senatorska [Senators'] street, Warsaw, pic 2: Grodzka [Castle] street, Kraków

soundtrack by Depeche Mode: http://www.youtube.com/watch?v=NUP5W10wGEA



* * *
I na dobitkę/plus some more:
[Grodzka]



___
pic 1 - canon ql17
pic 2&3 - yashica 35gs
2012

niedziela, 25 listopada 2012

Rådhus

Ratusz w Oslo - symbol miasta i najbardziej znany budynek w Norwegii. To tutaj odbywa się ceremonia wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla. Wewnątrz jest udekorowany niesamowitymi malowidłami, mozaikami, a także innymi arcydziełami dizajnu połowy XX wieku. 

//Oslo city hall - a symbol of the town and the best known edifice in Norway. Here the Nobel Peace Prize presentation ceremony is conducted. The interior is decorated with the most incredible frescos, mosaics and other masterpieces of mid-XXth century design.




___
2011/nikon d70s

czwartek, 22 listopada 2012

K A T O


Katowice to duży temat. Stolica Śląska, gdzie mieszka sporo ludzi i generuje się jeszcze bardziej spora część polskiego PKB, miasto tradycyjnie określane jako smutne, poprzemysłowe zbiorowisko nieprzystających do siebie budynków, reprezentujących wszystkie style architektoniczne obecne w tej części świata od końca XIX wieku. Do niedawna nierozpoznawalne, poza Spodkiem, oraz, też do niedawna, monumentalnym dworcem PKP. Od niedawna za to jedno z najszybciej zmieniających się miast w kraju, przysłowiowa mekka hipsterów i gospodarz najfajniejszych letnich festiwalu, stolica polskiego dizajnu. Co to właściwie za miasto? Cholera wie.
//
Katowice is (are? in Polish the name is plural) a big subject. Main city of Silesia, a region where a lot of people live and even more of Polish GDP is produced, a city traditionally referred to as an ugly, post-industrial disharmony of buildings representing all architectural styles present in this part of the world since the town was settled in the 2nd half of XIX century. Until recently unrecognizable, apart from the massive Spodek auditorium (in the shape of a flying saucer - hence the name), or, until it was recently demolished, the monumental brutalist railway station (http://www.facebook.com/BrutalzKatowic). At the sime time, since recently, one of the fastest-changing places in the country, the "Mecca of hipsters", host of some of the coolest summer music festivals in the country and the capital city of the new Polish design. What kind of city actually is that? Hell knows. 







___
canon ql 17
http://www.facebook.com/howdoyouthinkitfeels

środa, 21 listopada 2012

11.11

Dzień Niepodległości w Warszawie najlepiej przeżyć na wolnym powietrzu. W zależności od poglądów politycznych ma się do wyboru jeden z kilku-kilkunastu marszy, demonstracji i pikiet. Można go spędzić kameralnie, w parku z rodziną, lub gromadnie, w morzu flag o dowolnie wybranych kolorach (myliłby się ten, kto myśli, że tego dnia monopol mają tylko dwie barwy, co to to nie!), a i dla lubujących się w dużych dawkach adrenaliny znajdzie się coś ciekawego. 
//
Independence Day (11th of November) in Warsaw is best spent in the open air. Depending on his or her political views, one can choose from a number of marches, demonstrations and rallies. You can spend some private time in the park with your family, or gather with others, amidst the sea of flags in colors of choice (you'd be very wrong to think that only two colors are allowed on that day!), even those who facy a decent dose of adrenaline will find something suitable for their needs.


Dzwonnica kościoła św. Anny, 10.11.12
/St. Anne's church belfry, 11-10-12


Normalni ludzie idą na Marsz Niepodległości.
/Regular people heading for the Independence March.


Z rodziną, kamerą i flagą w Wilanowie
/With family, camcorder and a flag at the royal palace in Wilanów


Marsz Niepodległości stoi zatrzymany przez zamieszki i policję
/Independence March in delay, held back by riots and the police



Gaz, gaz, gaz na ulicach


Obudź się Polsko!
/Wake up Poland!

___
nikon d70s



środa, 31 października 2012

frontiers: upper end

Dachy w miastach bywają fascynujące nie tylko przez to, że są trudno dostępne i oferują fantastyczny widok, którego rzadko kto może dostąpić, ale również przez to, że w zabudowanym krajobrazie stanowią jedno z niewielu miejsc gdzie można dojrzeć kres miasta - w tym wypadku kres "w górę". Temat wszelkiego rodzaju granic chodzi mi już od dłuższego czasu po głowie, stąd i ta wydała mi się interesująca. 

//City rooftops tend to be intriguing not just since they're hard to get to and offer unique views which only a few are allowed to see, but also because in the dense landscape od buildings the are one of the few places from which you can see the city end - in this case it's its upper end. The subject of borderlines of various kinds caught my mind a while ago, so this one seemed interesting as well.

Więcej o granicach/more on borderlines: on the frontier, frontier II.


Paris


Kraków


Firenze

___
nikon d70s
yashica 35gs


czwartek, 18 października 2012

Cergy-Pontoise /mind notes/

Długo nosiłem się z zamiarem fotograficznego "powrotu" do Cergy, ale nie mogłem się zdobyć na odpowiedni dystans, który pozwoliłby mi jakoś opisać to miejsce obrazami. Podczas pobytu tam nie potrafiłem w zasadzie zrobić zdjęć z których byłbym zadowolony, za bardzo czułem się częścią tego miasta, które w mojej pamięci zapisało się w dużym stopniu, choć nie wyłącznie, źle. Dopiero teraz udało mi się wybrać zdjęcia oddające to jak pamiętam to dalekie przedmieście Paryża, gdzie spędziłem sporo ważnego dla mnie czasu. Co ciekawe, zdjęcia pochodzą z uszkodzonego Olympusa mju którego wtedy miałem, ale zwróciłem z powodu zupełnej nieprzewidywalności. Uroki lomografii.

//I've been thinking about a photographic "return" to Cergy for a long time, but I just couldn't get mentally distant enough to be able to describe the essence of that place. While there, I found it extremely tough to take pictures the way I wanted, I felt too much a part of that place and I was overwhelmed by its (mostly) gloomy atmosphere. Only now I was able to make a selection of photos which reflect part of how I remember this far suburb of Paris, where I spent a bog portion of an important period in my life. Surpsiringly, those pictures came out a broken Olympus mju which I had at the time, but returned it after shooting only two rolls, as it was completely unreliable. Oh, the beauty of lomography!

Więcej z Cergy/more from Cergy: introductionsocjalizm z ludzką twarzą.






___
olympus mju


wtorek, 16 października 2012

miasto Toruń

Być może słyszeliście już to i owo o Toruniu. Renomowane uczelnie, znani obywatele - obecni i ci sprzed lat - a przede wszystkim piękna starówka. Podczas krótkiej wizyty, drugiej, bo pierwsza była w dzieciństwie, przekonałem się, że do tego wszystkiego należy dołożyć jeszcze świetny, wyluzowany klimat i pozytywnych mieszkańców.

//You might've heard a thing or two about Toruń. Renowned schools, famous citizens - both from present day and from the past - and, above all, beautitful old town. During my short visit, a second one, since the first took place in my childhood, I've learned that on top of that two more things must be added: wonderful  laid back atmosphere and friendly people.

/below - women's apparel/






___
canonet ql17

wtorek, 9 października 2012

Superman w Reichu

//Superman in Germany

Tak już mam, że jak się chwycę jakiegoś tematu to ciągnę do końca (przynajmniej w fotografii, czasami) - dlatego dzisiaj znowu będzie o Niemcach. A właściwie nie 'znowu', bo tym razem w obiektywie znajdą się ludzie, przedstawiciele naszego sąsiedniego narodu. Wszyscy mniej lub bardziej zdezorientowani, zniesmaczeni lub w najlepszym razie zaskoczeni. Taki mały powrót na szwabską ulicę, gdzie nie było mnie od 2006 lub 2007 roku. Zwróćcie uwagę na Supermana. 
//
When start a topic, I tend to work on it till it's finished (at least in photography, and at least sometimes) - that's why you'll see more Germans today. Or, more precisely, not 'more', as for the first time the focus will be on people, members of our neighboring nation. All of them more or less disoriented, apalled, or, in the best case, heavily surprised. It's kind of a comeback to the German street, after an absence since 2006 or 2007. Don't miss the Superman. 


"is it a bird?"


"is it a plane?"


"no, it's........"...?


* * *


"oh rly?"


___
nikon d70s

piątek, 5 października 2012

polskie drogi

Jestem fanem podróżowania po Polsce, w zasadzie podoba mi się z każdego środka lokomocji. Najbardziej zwykle ceniłem kolej (i to aż do lirycznej przesady - oto dowody), jednak ostatnio miałem okazję trochę więcej i dalej pojeździć samochodem. Wrażenia są zupełnie inne, ale również niezapomniane. 

Ponieważ w naszym kraju nadmiar autostrad wciąż jeszcze nie stanowi problemu, rozkoszowanie się swojskimi klimatami jest u nas dużo łatwiej dostępne niż w niektórych innych krajach. Mam szczególny sentyment do drogi krajowej nr 1,  łączącej Śląsk z Łodzią, Warszawą i Trójmiastem, będącej najdłuższym fragmentem trasy E75 łączącej Morze Barentsa z Egejskim. Droga ta, na szczególnie uwielbianym przeze mnie odcinku nazywana "gierkówką", ma szereg zalet krajoznawczych, jest dla mnie trochę jak Polska w pigułce. Poniżej li tylko przyczynek do peanu na jaki zasługuje ten szlak.
//
I've always been a fan of travelling through Poland, in fact, I like it regardless of the vehicle in use. Usually I held railways in the greatest esteem (up to some poetic exaggeration - here is the proof), however, I've recently had a chance to do drive a little more. It was completely different, but also unforgettable.

As our country won't suffer from an overflow of highways for a long time, ejnoying homely views is much easier than in some other countries you could name. I hold a special sentiment towards the National Road n.1, connecting my native region of Silesia with central cities of Łódź and Warsaw, or the coast. It is also a part of the European route E75, which connects Barents Sea with the Aeagean one. The road, in my most favourite part called "gierkówka" (after the communist-era leader Edward Gierek who initiated its construction), has numerous touristic qualities, and to me is a bit like "Poland in a nutshell". Below is my small initial contribution to a photographic coverage it deserves.






___
canonet ql17