piątek, 5 października 2012

polskie drogi

Jestem fanem podróżowania po Polsce, w zasadzie podoba mi się z każdego środka lokomocji. Najbardziej zwykle ceniłem kolej (i to aż do lirycznej przesady - oto dowody), jednak ostatnio miałem okazję trochę więcej i dalej pojeździć samochodem. Wrażenia są zupełnie inne, ale również niezapomniane. 

Ponieważ w naszym kraju nadmiar autostrad wciąż jeszcze nie stanowi problemu, rozkoszowanie się swojskimi klimatami jest u nas dużo łatwiej dostępne niż w niektórych innych krajach. Mam szczególny sentyment do drogi krajowej nr 1,  łączącej Śląsk z Łodzią, Warszawą i Trójmiastem, będącej najdłuższym fragmentem trasy E75 łączącej Morze Barentsa z Egejskim. Droga ta, na szczególnie uwielbianym przeze mnie odcinku nazywana "gierkówką", ma szereg zalet krajoznawczych, jest dla mnie trochę jak Polska w pigułce. Poniżej li tylko przyczynek do peanu na jaki zasługuje ten szlak.
//
I've always been a fan of travelling through Poland, in fact, I like it regardless of the vehicle in use. Usually I held railways in the greatest esteem (up to some poetic exaggeration - here is the proof), however, I've recently had a chance to do drive a little more. It was completely different, but also unforgettable.

As our country won't suffer from an overflow of highways for a long time, ejnoying homely views is much easier than in some other countries you could name. I hold a special sentiment towards the National Road n.1, connecting my native region of Silesia with central cities of Łódź and Warsaw, or the coast. It is also a part of the European route E75, which connects Barents Sea with the Aeagean one. The road, in my most favourite part called "gierkówka" (after the communist-era leader Edward Gierek who initiated its construction), has numerous touristic qualities, and to me is a bit like "Poland in a nutshell". Below is my small initial contribution to a photographic coverage it deserves.






___
canonet ql17




2 komentarze:

  1. Co masz na myśli pisząc, że to jest najdłuższy odcinek E75? Fragment fiński ma 1263 km. Gdańsk-Cieszyn to jedyne 608 km :)

    OdpowiedzUsuń
  2. widzisz Szymon - zgubiła Cię nieznajomość dwóch kluczowych faktów. po pierwsze, większość osób wsiada na prom już w północnej Finlandii, ponieważ jest zdecydowanie szybciej niż tłuc się przez bezludne bezdroża. po drugie, każdy wie, że w Finlandii jest masę jezior, więc nigdy nie wiadomo jaka część trasy faktycznie przebiega lądem, a jaka przez jeziora. po trzecie, nawet Lewy nie wyszukał tej drobnej nieścisłości, więc mógłbyś już się nie czepiać Brutusie ;)

    OdpowiedzUsuń